Jest rzeczą oczywistą, że poziom specjalistów o tym samym profilu w różnych przedsiębiorstwach jest różny. W konsekwencji również efektywność działania tych przedsiębiorstw też musi się nieco różnić i… najczęściej można się doszukać dodatniej korelacji między ww. poziomem a efektywnością działania. W Process Safety in Power Plants [1] stwierdzono: „Wiele katastrof ma miejsce w elektrowniach, w których systemy zabezpieczeń są zarządzane przez inżynierów elektryków lub mechaników, którzy nie posiadają wystarczającej kultury technicznej czy to dotyczącej bezpieczeństwa procesowego czy też szczegółowej analizy ryzyka (np. HAZOP1 i LOPA2), wiedzy w zakresie zarządzania barierami oraz integralnością mechaniczną”.
Mając dość dobre rozeznanie w zakresie podejścia do systemów nadzoru stanu technicznego specjalistów w różnych przedsiębiorstwach, odnoszę wrażenie, że w minionym dziesięcioleciu coraz częściej napotykają oni na różne trudności w zakresie podnoszenia swoich kwalifikacji poprzez uczestnictwo w organizowanych przez przedsiębiorstwo szkoleniach, a także uczestnicząc w konferencjach technicznych dedykowanych ich specjalizacji.
Bene facit, qui ex aliorum erroribus sibi exemplum sumit3. W tym odcinku będzie o błędzie, co do którego nie jestem pewny, czy zauważyli go specjaliści elektrowni, w której został popełniony, a dotyczy poprawności instalacji pomiarów w strefie zagrożenia wybuchowego.
1. MNOGOŚĆ ŚWIATÓW
Utrzymanie Ruchu, w jego bardziej zaawansowanych odmianach, pojawiało się w różnych częściach świata w różnych obszarach produkcji w różnych latach. Z historycznego punktu widzenia jego pierwszą formę stanowiło użytkowanie środków produkcji aż do awarii, a gdy ona następowała, to trzeba było dokonywać naprawy.
Człowiek nie lubi być zaskakiwany – szczególnie wtedy, gdy zaskoczenie pociąga za sobą konsekwencje skutkujące radykalnym zmniejszeniem możliwości produkcyjnych połączone z koniecznością ponoszenia znacznych nakładów na odtworzenie potencjału produkcyjnego. Ma to zwykle miejsce wtedy, gdy awarii ulega maszyna krytyczna, bez której realizacja procesu produkcyjnego nie jest możliwa.
O tym, że natura ludzka bywa leniwa, wiadomo od dawna. Natomiast jeśli to lenistwo, w przypadku takich awarii, było połączone z pewną dozą inteligencji, to pojawiało się pytanie: dlaczego realizować zakrojone na szeroką skalę remonty, skoro można zainstalować środki techniczne, które mogą znacząco ograniczyć skutki awarii i w konsekwencji przyczynić się do skrócenia przerw produkcyjnych oraz do obniżenia nakładów remontowych? Takie myślenie doprowadziło do narodzin prewencyjnego UR.
Konsekwencje awarii pojedynczej maszyny mogą być zróżnicowane. Pół biedy, kiedy dotyczą one jedynie jej. Natomiast w niektórych sytuacjach taka awaria może pociągać za sobą (I) zniszczenie instalacji, (II) uszczerbek na zdrowiu i śmierć wielu ludzi oraz (III) rozciągać się na środowisko. W tym ostatnim przypadku skutki awarii również mogą się przekładać się na kolejne ofiary. Z tego też względu łączne koszty szkód wynikających z awarii pojedynczego środka produkcji mogą znacząco przekraczać jego wartość inwestycyjną.
Jedną z przyczyn zdarzeń katastroficznych jest atmosfera wybuchowa. W przypadku górnictwa głębinowego od połowy XIX w. miało miejsce bardzo wiele dramatycznych zdarzeń w różnych częściach świata. W zdecydowanej większości nie były one zainicjowane awariami maszyn wykorzystywanych w pozyskiwaniu kopalin, a atmosferą wybuchową. W przypadkach najbardziej dramatycznych śmierć po...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- sześć numerów magazynu „Służby Utrzymania Ruchu”,
- dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej,
- dostęp do czasopisma w wersji online,
- dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
- ... i wiele więcej!