Cyfrowa transformacja pozwala ograniczyć ryzyko ataku hakerskiego

Wydarzenia

Już 22 grudnia br. ma ruszyć dedykowana transformacji cyfrowej w przedsiębiorstwach Platforma Przemysłu Przyszłości 4.0 przygotowana przez Fundację Platformy Przemysłu Przyszłości (FPPP). W trakcie konferencji z cyklu Idea Rozwoju Twojego Biznesu zorganizowanej przez PARP oraz Ministerstwo Rozwoju i Technologii eksperci fundacji określili główne założenia Platformy i zidentyfikowali ryzyka zagrożeń w sieci.

Platforma Przemysłu Przyszłości (PPP), jak wyjaśnił na wstępie Robert Kroplewski, radca prawny, pełnomocnik Ministra Cyfryzacji ds. społeczeństwa informacyjnego, to internetowe, interaktywne, informacyjno-społecznościowo-transakcyjne miejsce w sieci www. Łączy ono osoby i organizacje udostępniające narzędzia oraz usługi przydatne, a nawet niezbędne, w procesie transformacji cyfrowej przedsiębiorstwa.

REKLAMA

​​

PPP ma być także platformą nawiązywania współpracy, w tym transgranicznej, wirtualną przestrzenią wymiany doświadczeń i nawiązywania relacji, gdzie przedsiębiorcy będą mogli doskonalić swoje narzędzia, produkty oraz usługi, jak również dzielić się wiedzą w zakresie wdrażania cyfrowego przemysłu przyszłości i związanego z tym doskonalenia kadr.

Robert Kroplewski wyjaśnił, czym jest Cyfrowy Ekosystem Przemysłu Przyszłości 4.0 (CEPP). W przestrzeni gospodarki cyfrowej, jego zdaniem, łączą się instytucje, polityki publicznej w jeden spójny, skoordynowany organizm, jakim właśnie jest CEPP.

Ważnymi punktami odniesienia w trakcie tworzenia PPP były takie dokumenty jak strategie: Odpowiedzialnego Rozwoju, Produktywności oraz, przyjęta w grudniu ub. roku przez rząd, Polityka Rozwoju Sztucznej Inteligencji (AI) w Polsce.

Platforma ma podkreślać konieczność przeprowadzenia transformacji cyfrowej, stąd, w zamiarze jej twórców, nacisk został położony na szanse wynikające z tego procesu. Temu ma służyć między innymi zbiór Case Studies modeli biznesowych funkcjonujących w przedsiębiorstwach, które osiągnęły sukces. Mogą one zwiększać szanse użytkownika PPP w starciu z konkurencyjnym, najlepiej zagranicznym, podmiotem gospodarczym.

Zadaniem PPP ma być również, jak zaznaczył prelegent, dostarczanie korzyści użytkownikom na każdym etapie prowadzenia transformacji cyfrowej, w zakresie m.in. zdobywania nowych kompetencji, gospodarki obiegu zamkniętego, zielonej transformacji oraz nowoczesnego modelu biznesowego.

„PPP ma ambicję być swego rodzaju cyfrowym bliźniakiem rynku i jednocześnie jego soczewką – tłumaczył Robert Kroplewski. – W ten sposób interesariusze jako użytkownicy będą mogli w sposób świadomy pozyskiwać parterów biznesowych, rozwijać z nimi współpracę, mając wiedzę o aktualnych trendach panujących na rynku. Platforma cyfrowa zidentyfikuje, połączy i wesprze interesariuszy oraz spersonalizuje ich potrzeby w trybie 24/7” – uzupełnił.

Użytkownicy PPP będą mogli wymieniać się informacjami oraz prosić o radę eksperta, zaproszonego do udziału w projekcie autorytetu w danej dziedzinie. Ale platforma będzie także stymulowała i promowała takie zagadnienia jak redukcja śladu węglowego czy rozwijanie nowoczesnych, związanych ze światem cyfrowym, modeli biznesowych.

Głównymi odbiorcami tego rozwiązania mają być przedsiębiorcy, naukowcy, badacze, ale także pracownicy. Kluczowym celem PPP ma być natomiast, jak wyjaśnił Robert Kroplewski, osiągnięcie „społecznej suwerenności cyfrowej w obszarze przemysłu”. Z punktu widzenia użytkownika PPP ma doprowadzić do świadomego uczestnictwa w przemyśle przyszłości.

„Cyfryzacja zmieniła paradygmat Funduszy Europejskich – stwierdził Robert Kroplewski. – Polska przestała samodzielnie decydować o wydawaniu przeznaczonych na ten cel środków pomocowych, obecnie dysponuje nimi Komisja Europejska. To różnego rodzaju konkursy czy wsparcie grantowe organizowane bezpośrednio przez Wspólnotę. Ale żeby zawnioskować, trzeba zbudować propozycję konsorcjum i skonceptualizować projekt. Chcielibyśmy wspierać w tym polskich przedsiębiorców” - zadeklarował.

W trakcie budowy PPP zostało zidentyfikowanych 50 korzyści, które platforma pomoże osiągnąć. Najważniejsze z nich to: czytelne narzędzie transformacji, dostęp do wiedzy o aktualnie obowiązujących trendach i potrzebach innych przedsiębiorców oraz wsparcie procesów inwestycyjnych (do tego służy Nawigator Finansowy łączący ofertę polskich i zagranicznych źródeł finansowania, zarówno dla wielkich korporacji, średnich, małych i mikroprzedsiębiorstw.

„Zagraniczne platformy cyfrowe służą budowaniu PKB tamtejszych gospodarek – sprecyzował Robert Kroplewski. – Chodzi o to, żeby przechodząc transformację w Polsce krajowe firmy wspierały kształtowany i zarządzany w sposób skoordynowany miejscowy ekosystem cyfrowy. Jako obywatele Unii Europejskiej płacimy niemałą składkę do wspólnotowego budżetu. Byłoby dobrze, gdyby jej większość, najlepiej całość, wracała do nas w postaci na przykład grantów, które w rezultacie wpłyną na poziom PKB Polski, zwiększając tym samym zamożność całego społeczeństwa” – wskazał.

Z cyfryzacją w sposób nierozerwalny związane jest cyberbezpieczeństwo. Zdaniem Marka Ostafila, eksperta w tej dziedzinie, współwłaściciela firmy CyberusLabs, dostarczającej tego rodzaju rozwiązania, członka Grup Roboczych ds. Cyberbezpieczeństwa Przemysłu przy Komitecie Stałym Rady Ministrów, w związku z pandemią koronawirusa, przejściem wielu przedsiębiorstw na hybrydowy lub zupełnie zdalny sposób świadczenia pracy - liczba ataków hakerskich gwałtownie wzrosła. Według ostatnich badań firmy doradczej KPMG przeszło 70 proc. polskich przedsiębiorstw doświadczyło przynajmniej jednego takiego ataku (tylko w ub. roku – 54 proc.), a prawie połowa (44 proc.) poniosła w jego wyniku wymierne straty finansowe.

„Pandemia spowodowała gwałtowny, dynamiczny wzrost nieuprawnionych prób logowania do serwisów firmowych, których liczba zwiększyła się o ponad 500 proc. – precyzował Marek Ostafil. – Cyberprzestępcy doskonale wykorzystali nieprzygotowanie, lekkomyślność, to, jak łatwo firmy przechodziły w tryb pracy zdalnej. Ten trend nie został jednak zahamowany. W pierwszej połowie br. liczba takich ataków zwiększyła się o kolejne 200 proc. w stosunku do ub. roku. Wartości te i ich dynamika są wręcz porażające” – podkreślił.

Ataki są możliwe m.in. dlatego, jak zauważył Ostafil, że zatrudnieni coraz częściej korzystają w pracy z dostępu do internetu za pośrednictwem stosunkowo słabo zabezpieczonych urządzeń mobilnych, które mogą być bramką do firmowych sieci intranetowych (z badań wynika, że 84 proc. przedsiębiorstw ma na swoim wyposażeniu przynajmniej jedno takie urządzenie). Tymczasem ponad połowa (60 proc.) właścicieli firm wciąż nie jest zainteresowana transformacją cyfrową swoich organizacji.

W Polsce, zdaniem prelegenta, panuje powszechnie zjawisko tzw. cyberruletki: liczymy na to, po prostu, że nic złego się nie stanie. Według Marka Ostafila to bardzo fałszywe i niebezpieczne przekonanie.

„Jeżeli w firmie został zainstalowany darmowy system antywirusowy albo przeszła audyt i na papierze wszystko się zgadza, wcale to nie znaczy, że hakerzy nie znajdą furtki w systemie – tłumaczył Ostafil. – Lekceważenie problemu jest jednym z największych zagrożeń w sieci wykorzystywanych przez cyberprzestępców” – ocenił.

Najczęstsze konsekwencje cyberataku to paraliż funkcjonowania przedsiębiorstwa, kradzież danych wrażliwych i poufnych, a nawet żądanie okupu. 60 proc. przedsiębiorstw, które padły ofiarą cyberataków bankrutuje w ciągu sześciu miesięcy. Trzeba pamiętać, że każda sieć jest tak odporna na ataki hakerskie, jak jej najsłabsze ogniwa. A są nimi zdecydowanie loginy i hasła.

Na koniec prelegenci zgodzili się, że razem z gwałtownym i dynamicznym rozwojem sieci www konieczność przeprowadzenia transformacji cyfrowej będzie tylko się zwiększać. Biorąc pod uwagę konsekwencje ataku hakerskiego można stwierdzić, że wprowadzając rozwiązania w zakresie cyberbezpieczeństwa firmy ograniczają ryzyko nie tylko związane z IT, ale wręcz biznesowe.

Źródło informacji: PAP MediaRoom

Przypisy