Informatyzacja produkcji – niełatwa decyzja z dużym zwrotem

Aktualności Komentarze ekspertów IT dla przemysłu

FTT Wolbrom należy do czołówki na rynku międzynarodowym, a w kraju jest niekwestionowanym liderem i najstarszym producentem wyrobów gumowych. Od ponad 100 lat przedsiębiorstwo wytwarza wyroby w tej samej lokalizacji, a mury pamiętają produkcję na pierwszych i jak na tamte czasy niezwykle zaawansowanych maszynach. Dziś wykorzystuje nowoczesne linie produkcyjne zarządzane przez zintegrowane systemy IT.

Decyzja, jaką jest ogólna cyfryzacja, w firmach produkcyjnych nigdy nie jest łatwa. Przedsiębiorcy podchodzą z ogromną rezerwą do tego, co nowe i nieznane, a tak jest w przypadku systemów klasy ERP - mówi Prezes Zarządu FTT Wolbrom Piotr Pięta.

REKLAMA

​​

Rozmawialiśmy z przedstawicielami czołowego producenta wyrobów gumowych i jednej z najstarszych polskich fabryk jak z perspektywy czasu oceniają wdrożenie systemu klasy ERP. W Wolbromiu swój pierwszy system wdrożyli prawie 20 lat temu.

W swojej branży jesteście absolutnym numerem 1. Niewiele osób jednak wie, że można o was powiedzieć „ikona polskiego przemysłu”. Jakie jest największe wyzwanie dla lidera produkcji wyrobów gumowych w regionie?

Piotr Pięta (Prezes Zarządu): Dwadzieścia czy trzydzieści lat temu to klienci przychodzili do firm po to by kupić produkty czy usługi. Od dłuższego czasu dzieje się dokładnie odwrotnie. To my musimy pozyskać klienta i udowodnić, że warto z nami współpracować. Z jednej strony musimy dbać o dotychczasowych klientów i pozyskiwać nowych, z drugiej musimy dbać o to, żeby firma i jej akcjonariusze byli usatysfakcjonowani. Szukamy nowych rynków, dywersyfikujemy produkcję, otwieramy się na nowe branże.

Marcin Tracz (Szef Produkcji): Na tle innych producentów wyróżnia nas to, że jesteśmy bardziej elastyczni, mobilni, mamy krótsze terminy realizacji i co najważniejsze – niższe koszty własne.

 

 

Maciej Stefanowicz (Dyrektor ds. Technicznych): Warto podkreślić, że produkujemy około tysiąca kilometrów taśm w skali roku. Nie bylibyśmy w stanie tego zrobić, gdyby nie optymalizacja, którą uzyskaliśmy dzięki wprowadzeniu systemu klasy ERP. To rozwiązanie IT pozwala nam już na etapie zapytania ofertowego, po wyprodukowanie gotowego wyrobu, zoptymalizować wszystkie operacje.

Długo korzystacie z ERP-a?

Piotr Pięta: System wdrożyliśmy w 2002 roku.

To szmat czasu! Produkujecie z wykorzystaniem systemu ERP od niemal 20 lat, tymczasem w 2019 r. sporo firm w naszym kraju nie posiada wciąż zaawansowanego rozwiązania IT. Nie dziwi to Panów?

Piotr Pięta: Tego typu decyzje, jaką jest ogólna cyfryzacja, w firmach produkcyjnych nigdy nie są łatwe. Przedsiębiorcy podchodzą z ogromną rezerwą do tego, co nowe i nieznane, a tak jest w przypadku systemów klasy ERP. Doskonale to wiemy, bo sami przez to przechodziliśmy. Bardzo długo analizowaliśmy temat cyfryzacji. Co prawda były to inne czasy, inne otoczenie, ale myślę, że dla każdej firmy jest to tak samo ważna decyzja. Wtedy zdecydowaliśmy się na system Impuls od BPSC i nie żałujemy.

Dlaczego wybór padł na Impuls EVO?

Piotr Pięta: Powodów było kilka, ale tak naprawdę zadecydowały trzy. Rozwiązanie było polskie, kompleksowe i — co chyba najbardziej istotne — odpowiednio dopasowane do naszych potrzeb.

Marcin Tracz: Najważniejsze było to, że mogliśmy usprawnić nasze działania dzięki nowoczesnym rozwiązaniom IT. System miał służyć usprawnieniu, ewidencji zarządzania obrotem materiałowym, magazynowym, logistyką, systemami księgowymi i rozliczeniowymi oraz produkcyjnymi w całej firmie. Krótko mówiąc, stanowić swego rodzaju krwiobieg informacyjny w firmie, który będzie bazą do podejmowania decyzji.

 

 

Pan Marcin Tracz wspomniał o „informacyjnym krwiobiegu”, jak to przekłada się na proces produkcji?

Maciej Stefanowicz: W naszej działalności bardzo ważna jest powtarzalność procesów produkcji. Oferujemy wyroby wysokiej jakości, które są kierowane do profesjonalnych odbiorców. Taśmy trafiają do przemysłu wydobywczego, do hutnictwa, do energetyki. Pracują w ekstremalnych warunkach termicznych i muszą być niezawodne. Dzięki oprogramowaniu potrafimy zabezpieczać proces produkcji, by wyroby były zawsze takie same – najwyższej jakości.

Marcin Tracz: Na każdym etapie system pozwala nam nadzorować poszczególne operacje. Wiemy, na jakim etapie jest dane zlecenie i na którym gnieździe produkcyjnym. Mamy dokładne informacje, ponieważ nasze urządzenia są podłączone do systemu. Korzystamy również z panelu zarządzania zasobami ludzkimi, więc możemy monitorować jak każdy pracownik radził sobie ze swoimi zadaniami. System Impuls pozwala nam na ciągły podgląd wykorzystania surowców, jak i parku maszynowego. To daje nam możliwość dokonywania zmian w czasie rzeczywistym. Przed wprowadzeniem ERP-a takie zmiany były niemożliwe.

Maciej Stefanowicz: Praktycznie na każdym etapie gromadzone są dane o wyrobie. Można powiedzieć, że każda pojedyncza taśma, każdy pojedynczy numer taśmy, ma u nas w systemie utrwaloną historię.

Od dawna mówi się o cyfryzacji i idei Przemysłu 4.0. Kończąc naszą rozmowę chciałbym zapytać, czy da się dzisiaj sprawnie funkcjonować w produkcyjnym świecie bez zaawansowanego IT?

Piotr Pięta: Na pewno bez systemu ERP nie byłoby rozwoju naszej firmy. Uważam wręcz, że dzisiaj na rynku nie da się funkcjonować bez systemu tej klasy. Jest on konieczny, i co więcej – musi żyć, rozwijać się, tak jak firma się rozwija. Cyfryzacji nie można nagle powiedzieć: stop. Trzeba wdrażać nowe moduły, które dają nowe możliwości i rozwijają biznes.

Przypisy