Krótkowzroczność a UR w elektrowni jądrowej

Zarządzanie i magazynowanie

Krótkowzroczność to wada wzroku, która może prowadzić do wielu powikłań. Amerykański ekonomista Theodore Levitt 65 lat temu [1] zaproponował termin „krótkowzroczność marketingowa”. Odnosi się on do podejścia marketingowego, które nadmiernie koncentruje się na produktach lub usługach firmy, zamiast na dążeniu do zaspokajania potrzeby klientów i staraniu, by nadążać za ewoluującymi potrzebami rynku.

Problem „wzroczności” może dotyczyć różnych obszarów działalności biznesowej. W przypadku inwestycji pojawia się on zarówno po stronie inwestora, jak i wybranych przez niego dostawców i ich kooperantów.

WPROWADZENIE

W 2009 roku rząd powierzył Polskiej Grupie Energetycznej misję rozwoju energetyki jądrowej. Rok później PGE powołała w tym celu spółkę zależną. Zaplanowano budowę dwóch elektrowni o mocy ~3 GW każda i uruchomienie pierwszego bloku w 2020 r. Później nastąpiło kilka korekt terminu. Ostatnia, podana przez Ministerstwo Przemysłu, to rok 2040. Tak więc po minionych 15 latach, przyjdzie na taki prąd jeszcze kolejnych 15 lat czekać. 
W sierpniu ubiegłego roku zarządu PEJ otrzymał list z pytaniem: „Kto w PEJ jest odpowiedzialny za temat: UTRZYMANIE RUCHU MAJĄTKU PRODUKCYJNEGO w planowanej do uruchomienia ELEKTROWNI JĄDROWEJ?” i po kilku tygodniach udzielił odpowiedzi: „Nie ma takiej osoby w Spółce”.

DALEKOWZROCZNOŚĆ INWESTORSKA

W artykule Jak dążyć do mistrzostwa, czyli początki myślenia o UR [2] przedyskutowano problem czasu, w którym powinno rozpocząć się myślenie o systemie wspomagania UR, a we Wczesnym stadium dbałości o wspomaganie UR [3, 4] opisano dwa przykłady pozytywnego działania inwestorskiego. W obu przypadkach inwestorzy, już we wczesnej fazie planowania inwestycji (tzn. na etapie redakcji SIWZ) sformułowali wymagania mające na celu zapewnienie nowoczesności w zakresie przyszłościowego wspomagania UR. Nowoczesności, która (jak to opisał W. Sikorski [5]), winna zapewnić realizację predykcyjnego UR, a także gwarantować wykorzystywanie narzędzi typowych dla sztucznej inteligencji (AI).
Te dwa przypadki różnią się jednak zasadniczo. W części 2 Wczesnego stadium… [4] mamy do czynienia z przedsiębiorstwem, które od ponad 35 lat wdraża systemowe rozwiązania na rzecz monitorowania i zabezpieczenia stanu technicznego i posiada doświadczony zespół diagnostyki. Przypadek opisany w części 1 [3] to dojrzałe wymagania formułowane z pozycji… ugoru. Ugoru, ponieważ inwestorem jest grupa przedsiębiorstw, które postanowiły wybudować nowe przedsiębiorstwo. Żadne z nich, mimo że wszystkie istnieją już wiele dekad, nie dorobiło się systemowego rozwiązania ukierunkowanego na wspomaganie UR. W konsekwencji takiego systemu nie ma również na poziomie grupy [6]. 
Jest nawet gorzej: standaryzacja rozwiązań technicznych, która miała w nich miejsce w końcu minionego wieku na poziomie przedsiębiorstw, po połączeniu w grupę zaczęła się rozmywać, co jest obiektywnie niekorzystne z perspektywy pożądanego kierunku ewoluowania rozwoju grupy. A kierunek jest znany: to poziom zorganizowania, który osiągnęły wiodące światowe koncerny.
Zauważmy ponadto, że posiadanie takiego systemowego rozwiązania w każdym przypadku stawia inwestora w lepszej sytuacji w trakcie działań odbiorowych. Zaawansowany system diagnostyki (SD) w sposób bezwzględny rejestruje nie tylko stany dynamiczne w trakcie pierwszych uruchomień maszyn, ale także wszelkie działania dostawców na tych maszynach (jak np. nieuprawnione włączanie bypassów czy pokątna zmiana nastawów granicznych, co miało miejsce na inwestycji opisanej w części 1 Wczesnego stadium… [3]). 
SD mógłby również być pomocny...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • sześć numerów magazynu „Służby Utrzymania Ruchu”,
  • dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej,
  • dostęp do czasopisma w wersji online,
  • dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
  • ... i wiele więcej!

Przypisy