„Proszę pana, jeszcze nie słyszałem, żeby od samego pomiaru zaczęły się u kogoś pojawiać oszczędności” – to zdanie często pojawia się w rozmowach na temat monitoringu systemów sprężonego powietrza. Trudno mu zaprzeczyć, natomiast problem polega na tym, że osoby odpowiedzialne za oszczędzanie energii nie mogą wydawać poleceń osobom bezpośrednio zużywającym sprężone powietrze. Czy jest ono mierzone, czy nie – trudno im wpływać na zachowania prooszczędnościowe osób z innych działów, szczególnie produkcyjnych, gdzie często istnieje przyzwolenie na marnotrawstwo, które ma wpływ na efektywność procesu produkcji, a co za tym idzie – generuje dodatkowe koszty.
Autor: mgr inż. Wojciech Halkiewicz, 7 bar sp. z o.o.
Z wykształcenia energetyk ze specjalnością konstruktor sprężarek wyporowych. Audytor systemów sprężonego powietrza i specjalista z dziedziny techniki sprężonego powietrza z ponad 25-letnim doświadczeniem w tej branży. Jest autorem wielu artykułów branżowych i poradnika Jak oszczędzać energię w systemach sprężonego powietrza (można go pobrać ze strony internetowej www.7bar.pl).
W najbogatszych krajach UE średni czas pracy sprężarki to 15 lat. Moje doświadczenie wskazuje na to, że w Polsce pracują one ok. 20 lat. Świadczy to dobrze o ich producentach, ale także o użytkownikach.
Pomimo tego, że mamy XXI wiek oraz szeroki dostęp do informacji, wielu użytkowników kupuje bardzo dobre i bardzo drogie sprężarki, nie biorąc pod uwagę innych argumentów poza marką, ceną i wielkością. W konsekwencji w wielu przypadkach okazuje się, że te sprężarki nie są właściwie dobrane. Na pytanie „jaka sprężarka jest dobra?” można byłoby po prostu odpowiedzieć – „właściwie dobrana”, tzn. taka, dla której koszty posiadania będą optymalne dla profilu konsumpcji powietrza.