REKLAMA
Na pierwszą część pytania odpowiedź znajdujemy w przytoczonym już przymiotniku. W erze sprężarek tłokowych zbiornik wyrównywał pulsację generowaną przez kompresor i wpływał na płynność rozbioru powietrza przez odbiorniki. Dziś częściej „wyrównywanie” oznacza odbiór tej części powietrza wytworzonego przez sprężarkę, która nie jest w danej chwili potrzebna odbiornikom. Stąd też pozostałe nazwy: akumulator i bufor.
W skrócie można stwierdzić, że dzięki zbiornikowi praca sprężarki jest płynna i w pewnym sensie niezależna od zmiennego zapotrzebowania odbiorników. W dodatku zbiornik gwarantuje, że odbiorniki otrzymają wymaganą ilość powietrza wtedy, gdy będzie to potrzebne.
JAK JEST W PRAKTYCE?
Często spotykam zakłady, w których podnoszenie ciśnienia na sprężarce ma służyć podtrzymaniu zasilania w dalszych punktach instalacji. I tak oto sprężarka pracuje na 8,5 bar z histerezą 1,5 bar, chociaż w rzeczywistości większość urządzeń wymaga ciśnienia tylko 6 bar. Użytkownik niepotrzebnie zwiększa swoje koszty, bo każde podniesienie ciśnienia o 1 bar wymaga dostarczenia 6-8% dodatkowej ilości energii sprężarkom.
Mało kto zwraca uwagę na jeszcze jeden koszt podniesienia ciśnienia na sprężarce. Mam na myśli większe straty na wyciekach w instalacji. Ich cena rośnie przecież proporcjonalnie do ciśnienia medium!
Dlaczego użytkownicy tak sobie szkodzą? Bo chcą ustabilizować szkodliwe dla odbiorników wahania ciśnienia w instalacji. Łatwiej jest stabilizować układ o dużej masie powietrza w instalacji. Można tę masę uzyskiwać przez...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- sześć numerów magazynu „Służby Utrzymania Ruchu”,
- dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej,
- dostęp do czasopisma w wersji online,
- dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
- ... i wiele więcej!