REKLAMA
Przyglądając się jednak działaniom służb UR w różnych przedsiębiorstwach, można także zauważyć, że dość często, i do tego całkowicie niezależnie, popełniają one bardzo podobne błędy powodujące, że ponoszone nakłady inwestycyjne na rozwiązania, których zadaniem jest wspomaganie oceny stanu technicznego, nie są tak efektywne, jak mogłyby być. W niektórych sytuacjach nawet długimi latami wykorzystywane są rozwiązania zaimplementowane dalece niepoprawnie, a w skrajnych przypadkach nawet w 100% błędnie. Jak w przypadku każdego naruszenia poprawności postępowania, także i tutaj te nieracjonalne działania wynikają najczęściej z luki w wiedzy oraz braku dostatecznego doświadczenia w stosowaniu rozwiązań z obszaru najlepszej praktyki.
Zainicjowana w tym numerze seria „Czarny humor w UR” będzie przedstawiać różne przypadki takich postępowań, które nie są odosobnione i które kierując się poprawnym celem, tzn. mając przyczynić się do polepszenia UR, uruchamiają procedury patologiczne, prowadzące do postępowań i wdrożeń obarczonych błędem. Tak więc pamiętając, że errare humanum est, to jednak perseverare diabolicum1.
Charakterystyka przedsiębiorstwa
W jednym z dużych przedsiębiorstw z „tradycją” znajduje się kilka instalacji cechujących się dużą samodzielnością biznesową. Przedsiębiorstwo ma pewne doświadczenia z wykorzystywaniem systemów monitorowania i zabezpieczenia (SM&Z) stanu technicznego stosowanych na rzecz prewencyjnego UR, natomiast posiada bardzo niewielkie doświadczenie z tzw. systemami diagnostyki. Zadaniem tych ostatnich jest lepsze rozpoznanie stanu technicznego i wspomaganie bardziej zaawansowanych form UR, tzn. takich, które bazują na bieżącym stanie technicznym majątku. W okresie, w kt...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- sześć numerów magazynu „Służby Utrzymania Ruchu”,
- dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej,
- dostęp do czasopisma w wersji online,
- dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
- ... i wiele więcej!